Prezes UOKiK ostrzega przed pułapką finansową podczas świątecznej konsumpcji
Okres świąteczny, jak zawsze, wyróżnia się intensywnością zakupów prowadzących do wielu pokus i coraz to bardziej wyrafinowanych strategii marketingowych. Z kolei, rozwój e-commerce wprowadza nowe metody sprzedaży, które nawet nie wymagają dostępności gotówki na koncie bankowym. Usługa „kup teraz, zapłać później” wydaje się idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy nie mają wystarczających środków lub karty kredytowej, jednak czy rzeczywiście jest tak różowo?
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Tomasz Chróstny, przekonuje, że za zakupami ze zwłoką w płatności mogą kryć się poważne konsekwencje finansowe. W okresie świątecznym wiele osób ulega pokusie korzystania z atrakcyjnych promocji i specjalnych ofert, które często są tylko iluzją. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się odroczenie płatności, co jednak może prowadzić do nadmiernego zadłużenia i wpływać negatywnie na zdolność kredytową.
Odroczone płatności, popularne pod sloganem „kup teraz, zapłać później” (BNPL), to oferta, w której sprzedawcy, sami bądź poprzez operatorów płatności, umożliwiają klientom opóźnienie zapłaty za dokonane zakupy (zazwyczaj o 30 lub 45 dni). Możliwość jest też rozłożenia zobowiązania na raty. Platformy e-commerce intensywnie reklamują tę usługę jako szybką, łatwą i bez dodatkowych kosztów, co sprawia, że coraz więcej osób decyduje się na takie rozwiązanie.