Kibice Ruchu Chorzów przygotowali uszczypliwy transparent na mecz
Kibice Ruchu Chorzów pochwalili się w mediach transparentem, na którym umieścili wymowne informacje skierowane do prezydenta miasta. Zdjęcia z zajścia umieścili w wielu mediach społecznościowych. O co chodziło z ich głośnym apelem? Okazuje się, że wszyscy kibice Ruchu Chorzów są zdenerwowani na prezydenta miasta za to, że nie realizuje budowy stadionu. W końcu od dawna obiecywał im to, że stadion zostanie zbudowany za jego kadencji. Został wybrany i jak się okazuje dzisiaj, prezydent nie zamierza dotrzymać słowa.
Kibice nie chcą wybaczyć mu tego, że zostali oszukani i nieustannie wbijają prezydentowi miasta szpilkę przy każdej możliwe okazji. Prezydent w pewnym stopniu ma się czego obawiać, ponieważ frekwencja na meczach Ruchu Chorzów jest nadzwyczaj dobra. Oszacowano, że w trakcie następnego najbliższego meczu frekwencja stadionowa przekroczy liczbę 9000 osób na trybunach. To niesamowity wynik w przypadku drugiej ligi. Jednak pamiętajmy o tym, że świat piłki nożnej bez kibiców byłby absolutnie nudny i jałowy.
Wiele osób zwraca uwagę na to, że Ruch Chorzów gra na stadionie, który przypomina skansen, zamiast boiska do piłki nożnej
Z tego powodu kibice są rozwścieczeni tłumaczeniami prezydenta Chorzowa i nie chcą mu darować tego, że nie zajął się odnową. Boisko było im obiecywane od wielu lat. Widzimy, że w końcu miarka się przebrała i mamy do czynienia z bojkotowaniem prezydentury obecnego prezydenta miasta Chorzów przez liczną grupę kibiców. Kibice są coraz bardziej sfrustrowani tym, że ich ulubiony zespół od wielu lat musi rozgrywać swoje ważne mecze na stadionie przypominającym swoją strukturą muzeum sportowe, zamiast boiska.
Nowe obiekty sportowe do piłki nożnej powstają w wielu miastach, takich jak Tychy, Sosnowiec oraz Katowice. Pomimo wielu obietnic ze strony prezydenta miasta, kibice chorzowskiego klubu nadal nie doczekali się zapowiedzi budowy stadionu. W piątek, 19 listopada na Facebooku pojawiły się wpisy skierowane do prezydenta. Kibice nawoływali do tego, aby dał dla miasta to, co obiecał i chociaż raz w życiu spełnił swoje obietnice polityczne. Uważają, że sytuacja jest smutna, ponieważ inicjatywę wymyślił prezydent.