Cegła z sypiącego się budynku upadła na samochód
2 i 3 lutego z chorzowskich kamienic spadły kawałki muru. Nie było to rzadkie zjawisko, choć dzień wcześniej nic się nie wydarzyło. 3 lutego cegła spadła na zaparkowany na wewnętrznym podwórku samochód, który nie był używany. Zdaniem policjanta kierującego chorzowską strażą pożarną, kwestie dotyczące własności i zarządzania kamienicami są trudne do ustalenia.
Państwowa Straż Pożarna w Chorzowie stwierdziła, że kamienica jest całkowicie pusta. Odnotowano przypadki podpalania śmieci. Prawdopodobnie osoby bez legalnego miejsca zamieszkania, jak np. bezdomni, nielegalnie zamieszkują lokale. Ponadto z budynku oderwały się kawałki tynku i gzymsy. Aby zahamować niebezpieczeństwo, strażacy odgrodzili teren taśmą ostrzegawczą i usunęli wszelkie cegły, które mogły potencjalnie spaść na chodnik. Niemniej jednak problem, kto jest właścicielem kamienicy, pozostaje nierozwiązany, co uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek skutecznych działań.
Według oficera dyżurnego chorzowskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej jeden z kierowców postanowił zaparkować pojazd wewnątrz podwórka.