Ruch Chorzów zdobył cztery bramki w jednym z ostatnich spotkań
W ostatnią sobotę Ruch Chorzów zwyciężył swój mecz z GKS Katowice. To jednak nie wszystko. Nie było to zwykłe zwycięstwo. Strzelili swoim rywalom aż cztery bramki. Z kolei tamci nie zdobyli żadnej. Zgodnie ze statystykami jest to ich pierwsze zwycięstwo po wejściu do drugiej ligi. Spotkanie zostało nieco przesunięte przez programy nadawane w telewizji polskiej. Klubom zależało, żeby zawodnicy pojawili się na dużym ekranie, dlatego też postanowili zaczekać. Przeciwnicy Ruchu stanęli nad ogromną szansą, którą tego dnia zmarnowali. Po ostatnich zmaganiach zdobyli nieco ujemnych punktów. Ostatecznie nie udało im się ich odrobić.
W jaki sposób potoczyło się samo spotkanie między drużynami?
Ruch Chorzów odniósł spektakularne zwycięstwo. Jednak w jaki sposób do niego doszło? Już na samym początku zwycięska drużyna ruszyła do ostrej ofensywy. Nie dali swoim przeciwnikom ani jednej minuty wytchnienia. Po ich sposobie rozgrywki było widać, że są pewni swoich sił i pragną odnieść zwycięstwo. Już w 6 minucie drużyna znalazła się w polu karnym rywali. Niestety skończyło się na rzucie rożnym. Pomimo tego, że dobry drybling pozwolił zawodnikowi podejść do bramkarza, nie strzelił bramki.
Mimo wszystko również goście tego spotkania mieli swoje pięć minut. W przysłowiowym znaczeniu. Ponieważ w 15 minucie mieli okazję do zdobycia bramki. Sytuacja na połowie drużyny Chorzowa była bardzo niebezpieczna. Ostatecznie niebiescy byli w stanie się obronić i nie przepuścili piłki do bramkarza. Drużyna przeciwna niestety zmarnowała jedną z niewielu swoich szansa w tym spotkaniu.
Do samej przerwy Ruch Chorzów zdołał zapunktować aż trzema golami. W 23 minucie fantastycznie wykorzystali swój rzut karny.
Kolejne okoliczności zdobytych bramek
Ruch Chorzów próbował przebić defensywę rywali głównie za pośrednictwem ataków z dystansu. Pomimo tego, że kilka razy im się nie udało, ostatecznie odnieśli sukces. W ten sposób strzelili dwa dodatkowe gole. Wysunęli się na druzgocące prowadzenie. Zostawili gości spotkania z żadnymi bramkami, a sami mieli już trzy. To jednak nie koniec tego spotkania. Ich dobra passa trwała nadal. Już po pierwszej przerwie kibice Ruchu byli wniebowzięci. Nagrodzili swoim piłkarzy gromkimi brawami, gdy ci schodzili do szatni na krótki odpoczynek.
Okazało się, że w trakcie drugiej połowy zwycięski zespół wcale nie zamierzał przechodzić do ofensywy. Atakowali bez ustanku. Padło na kilka kolejnych rzutów rożnych. Kiedy jeden z nich trafił w światło bramki, zapał gości został ponownie ostudzony. W 82 minucie meczu padła ostatnia bramka tego spotkania. W ten sposób Ruch Chorzów zwyciężył przewagą 4:0.