Tragiczny atak luzem biegającego psa na sarnę w Parku Śląskim
Przygnębienie i smutek towarzyszyły pracownikom Pogotowia Leśnego w Mikołowie, gdy do ich placówki trafiła sarna z okrutnie przypominającymi o brutalnym ataku ranami. Zwierzę miało rozerwany odbyt oraz liczne rany na tylnej części ciała i wyrwane mięśnie na udach. Wszystko to było skutkiem agresji psa, którego właścicielka nie upilnowała.
Nieszczęsne wydarzenie miało miejsce 18 stycznia, a jego scenerią był teren Parku Śląskiego. Sarna została zaatakowana przez psa, który poruszał się bez smyczy. W trakcie ucieczki sarna utknęła w ogrodzeniu Skansenu w Chorzowie. Właścicielka psa nie interweniowała podczas ataku swojego zwierzęcia, a na widok innych ludzi po prostu opuściła miejsce zdarzenia.
Postronni świadkowie natychmiast powiadomili pracowników Muzeum o tym dramatycznym incydencie, aby jak najszybciej móc udzielić pomocy poszkodowanemu zwierzęciu. Pracownicy Skansenu podkreślają, że miejsce to jest domem nie tylko dla zwierząt hodowlanych, ale również dla dzikich. Niedawno zauważyli wzrost liczby saren na terenie muzeum, być może zaatakowana sarna również tam mieszkała ze swoją grupą.
Wszystko to jest o tyle tragiczne, że sarna musiała przejść przez niewyobrażalne cierpienia z powodu swoich ran. Jak podkreśla personel Leśnego Pogotowia, sarny, podobnie jak ludzie, mają bardzo wrażliwy układ nerwowy i odczuwają ból, ale ich instynkt nakazuje im nie okazywać słabości, aby uniknąć ataku drapieżników. W tym przypadku ucieczka okazała się niewystarczająca i niestety rany były tak rozległe, że eutanazja była jedynym humanitarnym wyjściem.
To smutne wydarzenie przypomina właścicielom psów o konieczności utrzymania ich na smyczy podczas spacerów po lasach, parkach czy łąkach. Gonione dzikie zwierzęta często wpadają w panikę i uciekają na ruchliwe drogi lub umierają z powodu stresu lub odniesionych ran. Aneta Miler, rzeczniczka Parku Śląskiego, przypomina o regulaminie obowiązującym na terenie Parku, który wymaga trzymania psów na smyczy. Dla czworonogów dostępny jest specjalny wybieg, gdzie mogą biegać swobodnie. Ochrona Parku monitoruje sytuację i interweniuje w przypadku naruszeń, ale warto zgłosić obserwacje psów biegających bez smyczy patrolowi.