Przełomowe zmiany w Ruchu Chorzów – powitanie nowego trenera na koniec 2023 roku
Po bardzo trudnym powrocie do Ekstraklasy, Ruch Chorzów, 14-krotny Mistrz Polski, zdecydował się na istotną zmianę. Kibice i wszyscy związani z klubem otrzymali informację o tym, że w nadchodzącej rundzie wiosennej drużynę poprowadzi nowy trener.
Z dotychczasowych 19 spotkań Niebiescy zdobyli tylko 13 punktów i odnieśli jedno zwycięstwo. Tak niezadowalające rezultaty spowodowały, że zarząd postanowił podjąć radykalne kroki. W listopadzie doszło do rozstania z dotychczasowym trenerem Jarosławem Skrobaczem, a jego miejsce zajął były asystent – Jan Woś. Decyzja ta wywołała mieszane reakcje, a wyniki podczas dyrekcji Wosia nie przyniosły poprawy – drużyna nie odniosła żadnego triumfu.
Po zakończeniu rundy jesiennej pojawiło się wiele spekulacji dotyczących przyszłości drużyny i samego Wosia. Ostatecznie klub poinformował w oficjalnym komunikacie o zatrudnieniu Janusza Niedźwiedzia, który po rozstaniu z Widzewem Łódź we wrześniu br., obejmie ster Niebieskich.
Decyzja o zmianie trenera była wynikiem długich analiz i dyskusji, jak informuje prezes Ruchu Chorzów, Seweryn Siemianowski. Drużyna pod kierownictwem Wosia przegrała tylko jeden mecz, ale brakowało zwycięstw, które są kluczowe do osiągnięcia głównego celu – utrzymania się w PKO BP Ekstraklasie. Trener Wosiu otrzymał podziękowania za swoją pracę w klubie, zarówno jako pierwszy, jak i drugi trener, a Niedźwiedziowi życzą powodzenia w nowej roli.
Niedźwiedź ma na swoim koncie sukcesy z innymi zespołami. Prowadził między innymi Jarotę Jarocin, Radomiak Radom, Podhale Nowy Targ oraz Stal Rzeszów, z którą awansował do 2. ligi w 2019 roku. Jego kolejnym sukcesem był awans z Górnikiem Polkowice do 1. Ligi w 2021 roku. Jednak najbardziej znany jest z pracy z Widzewem, z którym osiągnął awans do Ekstraklasy, a potem 12. miejsce w sezonie 2022/23.
Nowy szkoleniowiec Niebieskich, Janusz Niedźwiedź, podpisał kontrakt z Ruchem do 30 czerwca 2025 roku. Wyraził swoją wdzięczność za zaufanie klubu i podkreślił, że bycie częścią historii Ruchu to duże wyróżnienie, ale i wielka odpowiedzialność.